Cebula w moim domu „cebuli”, a ja nie płaczę…

Powiem Wam szczerze, odpukując w niemalowane! Od wielu lat nie choruję i nie mam zamiaru chorować. Cebula trzyma moje zdrowie w pewnej stabilności i komforcie. Oczywiście nie tylko cebulą człowiek żyje. Są jeszcze soki, warzywa i najdroższy memu zdrowiu czosnek, który dodaję absolutnie do wszystkiego. No, może nie do kawy…

Tę „cebulową świadomość” mam od wielu, wielu lat. Odkąd pamiętam, moja śp. babcia Teofila wszędzie trzymała cebulę, a ja zastanawiałam się w jakim celu? Gdy jako dziecko zakasłałam, to „w try miga” zmuszona byłam do picia cebulowego syropu, który chociaż był słodki, to nie bardzo mi smakował.

Moja babcia robiła znakomity cebulowy syrop. I wierzcie mi, nie ma nic lepszego na kaszel! Drobno pokrojoną cebulę zasypujemy cukrem lub zalewamy miodem. Po dwóch dniach syrop jest gotowy.

Dzisiaj, będąc dojrzałą kobietą, staram się dbać o zdrowie dokładnie tak, jak to się robiło w „babcinym” cudownym domu, w którym wyrastałam.Róże

Cebula – królowa kuchni i zdrowia

Cebula
W kuchni zawsze jest na pierwszym miejscu

Trzymam ją w różnych miejscach i ciekawych naczyniach. Ma dobrą pozycję nawet w salonie i muszę Wam powiedzieć, że jest to niezwykle urokliwy widok. Oprócz tego, że jest bardzo piękna i fotogeniczna, to ma jeszcze takie właściwości lecznicze, których antybiotyki mogą jej pozazdrościć.

Cebula
Ustawiona na komódce, dodaje salonowi swojskiej pikanterii

14112017_10206504575845094_1108086627_n.png

Cebula na widelcu

Niemal codziennie, szczególnie w okresie jesienno zimowym, nabijam świeżo przekrojoną cebulę na widelec. Wydziela ona wtedy dużo soku i tworzy obłok, który wyłapuje bakterie z powietrza. Wdychanie jej oparów działa leczniczo na drogi oddechowe, a jej zapach…? Ha, wolę to, niż byle jakie świece zapachowe.

Cebula
Nadziana na widelec wydziela zdrowotny obłok
Cebula
Jej zapach roznosi się po całym domu, a ja i moi najbliżsi jesteśmy zdrowi

Przekrojoną, soczystą cebulę wkładam do lodówki i jestem pewna, że wyłapie wszystkie niepożądane wylęgarnie bakterii. Rzecz jasna, nie wykorzystuję jej do potraw, tylko wyrzucam precz.14112017_10206504575845094_1108086627_n.png

Cebula daje naprawdę dobre, przejrzyste myślenie

Pokrojoną w plastry, układam na talerzyku i stawiam w miejscu, w którym akurat przebywam. Czyste i wolne od bakterii oskrzela sprawiają, że oddycham pełną piersią, i muszę tutaj dodać moje ulubione motto

I dusza się raduje…

Cebula
Przejrzyste myślenie

A tak na koniec moi kochani, szczerze Wam życzę worka świeżej, dorodnej cebuli.

Zerknijcie jeszcze proszę na mojego przyjaciela, uzdrowiciela – oto czosnek w roli głównej.

Róże

Zapisz

Zapisz

56 komentarzy

  1. Mam cały worek cebuli. Uwielbiam tak jak czosnek i też tylko do kawy nie dodaję 😀 . Skutki: wokół grypa a ja tylko lekko podziębiona jestem 😀
    Pozdrawiam 😀

  2. I nawet o cebuli można napisać z klasą… To prawda, że jest też fotogeniczna. Co pięknie udowadnia Pani na swoich zdjęciach. Naprawdę miło przeczytać taki artykuł. Niby o banalnej i codziennej, jakże niedocenianej cebuli – podany jednak w absolutnie niebanalny sposób. Również jestem wielką kulinarną fanką „cebulki” i też ciesze się dzięki niej dobrą odpornością, w tym sezonie zero grypopodobnych infekcji. Więc działa! Potwierdzam 🙂

  3. Wciąż mnie Kasiu zaskakujesz. Banalna cebula, zwykłe warzywo, ale jak Ty ją przedstawiłaś….Zdjęcia cudne….A jutro raniutko cebulka na widelec

  4. Od lat robię dzieciom syrop z cebuli, jak tylko zaczynają się infekcje. Wdzięczny temat i mądry tekst:))

  5. bardzo fajne zdjęcia. … cebuli 🙂
    nie przeszkadza ci zapach pokrojonych plasterków? w sensie – cxy na początku nie miałaś z tym problemu?

  6. Bardzo ciekawa historia o cebuli, sam zdaje się właśnie tego potrzebuję..soku według przepisu Babci.
    Dziękujemy i pozdrawiamy Blogerkę

    • Dziękuję Guliver za to, że zajrzałeś na bloga – to prawda, cebula i czosnek na wszystkie dolegliwości. Serdeczności ślę.

  7. Pingback: 100 dni bloga... i idę dalej. - Ogród pod lasem

  8. Świetny wpis. Jeszcze nigdy nikt nie przedstawił cebuli w samych superlatywach. Przecież ona tak fotogeniczna jest, pachnąca i zdrowa. Żyjemy z cebulą na co dzień.
    A mój m. odkąd go znam nigdy, nigdy nie chorował 🙂 mnie i córkę przeziębienie owszem, słaba płeć. A cebula i czosnek musi być i to z własnego chowu 🙂
    Trzymać tak dalej, pielęgnować babcine tradycje, wspomnienia, to piękne 🙂
    Pozdrawiam

  9. Uwielbiam kiedy moja Mama opala cebulę przed wrzuceniem do rosołu/ bulionu. To jeden z zapachów mojego domu:) Nie doceniamy siły natury, a drzemie w niej wielka moc 🙂

  10. Bardzo lubię cebulę, ale nie miałam pojęcia o takim jej zastosowaniu o jakim piszesz. Dzięki za te informacje. Na pewno wykorzystam. 🙂

  11. Też kocham cebulę i czosnek, ale nie wiedziałam, że jest takim cudownym wyłapywaczem bakterii – super! 🙂 Ja dodaję ją niemal do wszystkiego i nie wyobrażam sobie życia bez niej 🙂

  12. Syrop tez pamietam z dzieciństwa i chyba muszę do niego wrócić bo przyplątało mi sie jakieś przeziębienie! Co do czosnku to tez używam go do wszystkiego 😀 haha. Patent z cebula na widelcu jest ciekawy, nie wiem czy zniosę wszechobecny zapach cebuli w domu ale czego nie robi sie dla zdrowia 😀

  13. Często korzystam z cebuli i czosnku, ale nie wiedziałam, ze można ją wykorzystać jako swoisty inhalator w mieszkaniu. Wypróbuje to nakłuwanie na widelec, koniecznie!

  14. Autorko, nie lubiłaś tego syropu z cebuli? Ja pamiętam, jak byłam mała to za nim przepadałam. Mama często nam go robiła, ale też rzadko chorowaliśmy. Sama teraz często go sobie robię. W sumie to lubię cebulę w każdej postaci, a ten pomysł z wbitym widelcem – lecę wypróbować, bo nie znałam, dziękuję!

    • Dzień dobry, umknął mi Ogrodniczko Twój komentarz, przepraszam. Dopiero dzisiaj go odczytałam. Weszłam na Twojego bloga i zachwyciłam się – cudowne zdjęcia i świetne informacje. W wolnych chwilach będę czytała. Serdeczności od Kasi 🙂

  15. Super.zgadzam się całkowicie i też stosuję od wielu lat.mi też taką wiedzę przekazała babcia a ponieważ tamto pokolenie było niesamowicie silne fizycznie i duchowo to warto się na nich wzorować..,a te stare receptury naprawdę się sprawdzają…pozdrawiam

  16. Witaj Kasiu, dziękuje ci za towarzystwo przy porannej kawie 🙂 Dzisiaj zaczęłam od róż, a skończyłam w oparach cebuli i czosnku 😀 Uwielbiam tutaj przebywać, chociaż rzadko piszę komentarze (wiem, wiem… powinnam się częściej odzywać, ale zwykle tak się zaczytam, że już brakuje czasu na komentarze). Pozdrawiam cię serdecznie (szamanka)

    • Dobry wieczór Małgosiu, dziękuję za poranną kawę.
      Teraz, u mnie, jest upalny wieczór, więc w rewanżu zapraszam na pyszną nalewkę wiśniową. Ponieważ jest gorąco, to mieszam ją z miętowym lodem… „Chłód w gębie”…, polecam!
      Dziękuję za pozytywny odbiór mojego skromnego bloga i szczere słowa.
      Buziaki najszczersze ślę i cudnego lata życzę – Kasia

Skomentuj proszę

Navigate