Uwielbiam te barwne, kołyszące się na wietrze kwiatuszki. Są tak delikatne, że mimowolnie kojarzą mi się z malutkim koliberkami gdzieś, w Costa Rica. W ogrodzie mam całkiem sporą, nasłonecznioną rabatę, na której rosną jedno i wielokolorowe cudeńka. Orlik ogrodowy (Aquilegia hybrida), bo o nim chcę Wam opowiedzieć, kwitnie w maju i w czerwcu na długich 40 – 80 cm pędach. Usłyszałam gdzieś fajne określenie, że:
To są polskie storczyki – rzeczywiście wyglądają jak mini storczyki
Orliki są krótkowiecznymi bylinami, rosną pięknie zaledwie trzy, cztery lata i zanikają. Dlatego rok rocznie dokupuję lub dosiewam nowe. Najpiękniej wyglądają w większych grupach. Lubię je, bo są:
- łatwe w uprawie i niewymagające szczególnej pielęgnacji,
- długo i zdrowo kwitną,
- są roślinami miododajnymi,
- mają niezwykle barwne i dekoracyjne kwiaty.
Orlik ogrodowy jest malowniczy i fotogeniczny
W maju, kiedy orliki kwitną najpiękniej, przylatują do mojego ogrodu elfy. Piękna elfinka wyjątkowo upodobała sobie majowe, te najbardziej soczyste. Koniecznie obejrzyjcie te dobre duszki w moim ogrodzie Celine i Emila.

Gdybyście chcieli posadzić orliki w swoim ogrodzie, to wiedzcie, że podłoże powinno być przepuszczalne, próchnicze i lekko wilgotne. Stanowisko najlepiej słoneczne lub tylko lekko ocienione. Jeżeli będą rosły w cieniu, to niestety kwiaty nie będą miały pięknych barw. Dobrze znoszą brak wody i jedynie podczas suszy warto je dodatkowo nawadniać.
Nie zapomnijcie o wiosennym zasileniu, ja robię to na początku kwietnia.


Po przekwitnięciu, ich liście tworzą dekoracyjne kępy, ale już wczesną jesienią pędy zaczynają usychać i nie wyglądają dobrze. Warto więc sadzić orliki wśród innych bylin zielonych np: żurawek, liliowców, kuklików.


Czy orliki chorują? Tak, zdarza się, że ich liście atakują je choroby grzybowe, a wtedy niestety trzeba zastosować preparaty grzybobójcze i obciąć porażone rośliny.
Także wczesną jesienią, gdy już nie mają „wyglądu”, to przycinam je bardzo nisko ok. około 10 cm nad ziemią. Błyskawicznie wypuszczają od korzenia świeże, ładne liście.
Orlik ogrodowy pięknie wygląda posadzony w grupach

Te rośliny nie lubią przesadzania, korzenią się bardzo głęboko i trudno je usunąć. Ale po co niby mam to robić? Nie usuwam, tylko ciągle dokupuję nowe.


Zauważyłam, że tam gdzie rosną orliki nie ma ślimaków – tych długich, brązowych bez skorupki. Muszę to jeszcze trochę poobserwować, żeby mieć pewność. Wkrótce powiadomię Was o moich spostrzeżeniach 🙂
15 komentarzy
Piękne masz te orliki. U mnie na piaszczystej leśnej ziemi nie są tak okazałe i zauważyłam, że te które same sie wysialy lepiej rosną i kwitną więc pozwalam im rosnąć gdzie chcą
Moniko, jeżeli same się wysiewają, to znaczy, że kochają Twój ogród i akceptują warunki 🙂
Piękne kwiaty!
Ewo, orliki dziękują za komplement 🙂
Bardzo mi się te kwiaty spodobały, ale u mnie ziemia jest bardzo wilgotna. Czy mimio to dobrze się przyjmą?
Myślę, że Twoja ziemia jest dobra, przecież orliki lubią wilgotne podłoże…
Pięknie się prezentują Kasiu! Wyglądają jak landrynki rozsypane w ogródku 🙂
Aniu, to Twoje określenie „jak landrynki rozsypane w ogródku” jest trafne… kradnę je 😉
Uwielbiam orliki właśnie za ich zwiewność i delikatność. Twoje, ogrodowe okazy prezentują się wyjątkowo pięknie 🙂
Miło słyszeć te słowa. Jeżeli im (tym orlikom) to powiem, to w maju będą jeszcze piękniejsze… 🙂
Śliczne, uwielbiam orliki 🙂
Pozdrawiam.
Orliki pozdrawiają Białą Sowę 🙂
Uwielbiam orliki, w tamtym roku udało mi się dorwać czarnego! 🙂
Pozdrawiam, piekne zdjęcia!
Moniko, czarny orlik to rarytas, jeżeli zakwitnie, koniecznie pokaż zdjęcia. Dziękuję za miłe słowa, serdeczności od Kasi 🙂
Czyli, wiosna tuż, tuż….