Ciepły czerwcowy deszcz, radosne ćwierkanie ptaków i zapach truskawek rosnących w donicy na tarasie… Żyć, nie umierać! A gdy do tego jeszcze wzrok powędruje w stronę rabat, na których w towarzystwie przeróżnych pięknych bylin kwitnie ostróżka ogrodowa (o różach nie wspomnę), to szczęśliwości nie ma granic.
W moim ogrodzie ostróżki (Delphinium) mają bajeczne odcienie niebieskości i fioletów – od jasnego błękitu do ciemnego granatu. Mam także białą. Niektóre z nich dorastają nawet do dwóch metrów wysokości i mają grube, choć kruche łodygi. Po to, aby się nie pokładały i nie połamały, to podpieram je bambusowymi kijkami o wys. 1,5 m. Miękko owłosione, dłoniaste liście ostróżek są głęboko powcinane i bardzo duże. Kwiaty mają charakterystyczny wyrostek zwany ostrogą, stąd polska nazwa ostróżka.
Posadziłam je na wielu rabatach – wyglądają zjawiskowo! Kilkanaście z nich rośnie również w rozarium jako tło. Widzę, że w tym roku bardzo się rozrosły i jesienią będę musiała je cofnąć o krok do tyłu i przerzedzić. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się takiej bujności i ilości kwitnących pędów. Niedawno dowiedziałam się, że kwitnących pędów ostróżki powinno być maksymalnie siedem. W związku z tym, pod koniec maja, z każdej rośliny usunęłam kilka słabszych i cieńszych pędów. Zresztą i tak były za bardzo wybujałe – teraz „pójdą” w kwiaty, a te są cudowne! Prześliczne dzwoneczki z białym lub ciemnym oczkiem. Kwitną w czerwcu i w lipcu, a po przycięciu, ponownie zakwitną we wrześniu.


Ostróżka i jej wymagania
- Do jej uprawy najlepsza jest żyzna, przepuszczalna gleba.
- Trzeba jej zapewnić przestrzeń, bo rozrasta się na szer. 60 cm.
- Wiosną koniecznie trzeba zasilić. Ja zasilam je np. kompostem, gołębim guanem lub gnojówką z pokrzyw. Uwaga! Nie przesadźcie z ich zasilaniem, bo wtedy „bujają do nieba” i mają mniej kwiatów.
- Na początku czerwca podpieram je bambusowymi palikami – niech rosną w górę, nie pokładają się i nie łamią.
- Gdy nie pada, to solidnie podlewam co dwa dni.
- Po przekwitnięciu zawsze przycinam kwiatostany i ponownie zasilam po to, żeby jesienią jeszcze raz zakwitły. Może nie będzie to spektakularne kwitnienie, ale na pewno bardzo fotogeniczne na tle herbaciano-koniakowego, jesiennego tła ogrodu.
- Dobra wiadomość! Są całkowicie mrozoodporne.


Najpiękniej wyglądają w towarzystwie róż…, co ja mówię? Ze wszystkimi roślinami wspaniale się komponują!

Ostróżka i różne odcienie niebieskości

Ostróżka – dwie praktyczne rady
- Często jest tak, że kiedy ścinamy przekwitłe kwiatostany z ziemi już wyrosły nowe liście. Wówczas stare łodygi tniemy tak, by nie uszkadzać nowego przyrostu.
- Zdarza się, że młode liście i pędy ostróżek są ulubionym pożywieniem ślimaków, które przegryzając puste w środku pędy kwiatowe roślin, przyczyniają się do ich złamania i zniszczenia. W okresie wczesnego wzrostu roślin musimy bacznie obserwować czy nie są zjadane przez ślimaki i od razu przegonić te oślizłe stwory….
Kwiatki ostróżki jako maleńkie pseudo nenufary
Zerknijcie proszę, jaki pomysł wpadł mi do głowy pod koniec lata. Zrobiłam mini oczko z mini nenufarkami. Wystarczy mała misa, dwa kamienie (albo jeden) i przekwitające kwiatki ostróżki, lub innych kwiatków. Wypełnijcie naczynie wodą i czekajcie, aż zachodzące wrześniowe słońce oświetli któryś z tych elementów i…, wtedy pstrykajcie. Efekt murowany i przez następne dni podwójna radość ze zdjęć i z mini oczka

Ostróżka jesienią
Ponownie zakwitają i aż do listopada dzielnie się będą trzymać i kwitnąć razem z różami, dodając nostalgicznemu już ogrodowi trochę letnich barw. I Właśnie dlatego tak bardzo staramy się zatrzymać lato…




Wiadomość z ostatniej chwili! Dostałam wiadomość od mojej fejsbukowej koleżanki Soni:
„Kasiu polecam także te jednoroczne. Wysiałam jedną paczuszkę i są mega cudowne, kolory dokładnie takie, jak w tych „stałych”, a urok niesamowity….”
Muszę więc spróbować wysiać jednoroczne ostróżki, może się uda. W przyszłym roku kupię 5 paczuszek i zrobię sobie „ostróżkową łączkę”. Na razie moje ostróżki są roślinami wieloletnimi i kupiłam je w szkółce Sadowniczy.
Bardzo Was pozdrawiam u progu lata… niech Wam się kwieci najpiękniej.
25 komentarzy
Dziękuję za ten wpis! Również uwielbiam ostróżki i sporo ich dosadziłam w tym roku. Pozdrawiam!
Dorotko, pozostaje mi tylko życzyć, żeby bujnie i zdrowo rosły.. Serdeczności kochana i słoneczności 🙂
Znam te kwiaty. Moja babcia miała je w ogrodzie. Teraz, kiedy mieszkam w blokowisku to mogę je podziwiać tylko zza płotów ogródków działkowych. A chciałby się mieć własny :/.
Kasiu, życzę Ci spełnienia marzeń o własnym ogrodzie, w którym zagoszczą elfy, takie jakie zamieszkują mój ogród…
Jeśli kiedyś będę chciała, by mój ogród był cały w Ostróżkach (a te są całkiem urokliwe) to najprawdopodobniej tutaj wrócę i wszystkie rady o tym, by np. zapewnić Ostróżkom przestrzeń będą dla mnie na wagę złota! 🙂
Dziękuję Marto, zawsze będziesz mile widziana 🙂
Prześliczne kwiatki <3 I zdjęcie oczka też urocze 🙂
Dziękuję Magdo, oczko wodne, moje oczko w głowie 🙂
Tak, to piękne kwiaty. Miałam ich 5 rodzajów, ale w tym roku wszystkie jak jeden mąż wyginęły 🙁 A rosły w różnych częściach ogrodu. Czy może wie Pan, co mogło być tego przyczyną?
Gosiu, może jakiś intruz podgryzł je od korzeni, lub ślimaki posmakowały świeżutkie pędy…, albo zgniły nie wiadomo dlaczego.
U mnie również kilka gdzieś „wsiąkło” i musiałam dokupić.
Ja jeszcze nie mam, tzn, nie! Mam, tylko jeszcze nie kwitną. Siałam w ubiegłym roku i w przyszłym będę je podziwiać na swoich rabatach. Mam nadzieję, że będą tak cudowne jak Twoje! Ściskam cieplutko 🙂
Loniu, u mnie w tym roku wyjątkowo wybujały i mają cudowne kwitnienie. Bardzo Cię pozdrawiam 🙂
Ostróżki to ulubione kwiaty mojego M. Ja też je lubię. Mam dwie, ale będzie ich więcej. Moje nie są tak dorodne, ale kwitną w tym roku pięknie. Pozdrawiam:):):)
Janinko, ta dorodność przychodzi po dwóch, trzech latach… jak ich coś od spodu nie podgryzie.
Serdeczności od Kasi 🙂
Witaj Kasiu. Trafiłam do Ciebie przez fb i bardzo podoba mi się u Ciebie. Mam pytanie dotyczące gołębiego guana. Podsypujesz takie świeże czy przetwarzasz jakoś?
Aniu, to jest bardzo silny nawóz, więc absolutnie nie wolno podsypywać roślin, bo spalisz je.
Ja robię to tak; gołębie guano ok. pół wiaderka, zalewam wodą do pełna i czekam dwa, trzy dni… Następnie do drugiego wiaderka wlewam 1 kubek (250 ml.) tego gęstego roztworu guana i dolewam do pełna wody. Tym słabym roztworem podlewam rośliny, ale tylko do końca lipca. Później daję potasowe nawozy. Serdeczności ślę i dziękuję za miłe słowa 🙂
A wiaderka masz 10l czy 14l?
14l. Lepiej zrobić słabszy roztwór….
Witam…Pani Kasiu widziałam, że można kupić takie gołębie guano i że jest dość szerki wybór tego specyfiku. Jestem świeżym, a właściwie „zielonym ogrodnikiem” i o tym preparacie dowiedziałam się właśnie tu u pani. Czy może pani któryś z tych preparatów z dostępnych na rynku polecić? Jestem też ciekawa co można tym preparatem oprócz ostróżek zasilać? W tym roku planuje zagospodarować mądrze moją rabate kwiatową. Cały czas jestem na etapie doboru roślin, jest w śród nich między innymi ostróżek. Plan obejmuje trzy rzędy kwiatów: przy samym płotku wysokie, przed nimi nieco niższe. Oba rzędy chciałbym obsadzić roślinami wieloletnimi. Ostatni rząd mają stanowić kwiaty o niskim pokroju mogą być jednoroczne ale niekoniecznie. Chce by ta rabata była burzą kolorów które się przeplatają…. może mogłaby Pani pomóc mi przy wyborze…? W zeszłym roku coś już próbowałam i choć nie było źle to jednak nie było to tym o co mi chodziło. Rabata jest w słonecznym miejscu a ziemia lekko kwaśna…..
Droga Aniu, gołębie guano dostaję od mojego sąsiada, który hoduje gołębie. Robię z tego roztwór i dopiero gdy nabierze mocy, rozcieńczam je i podlewam rośliny…
Jeżeli chodzi o rabaty, to najlepiej ciągle dosadzaj i dosadzaj rośliny. Po roku masz ich sporo, a wtedy przesadzasz i modelujesz tak jak chcesz. Zerknij, jakie rośliny powinnaś posadzić. Serdeczności od Ksi 🙂
http://www.ogrodpodlasem.pl/byliny-ogrodowe-piekne-kwieciste-rabaty/
http://www.ogrodpodlasem.pl/przywrotnik-ostroklapowy-ziele-matki-boskiej/
http://www.ogrodpodlasem.pl/zeniszek-meksykanski-nasycony-blekitem/
Kasiu co sądzisz o gotowych produktach, które można kupić w sklepach ogrodniczych? Nie mam nikogo znajomego który hoduj gołębie.
Uwielbiam! A jednoroczne też polecam z całego serca. Rozsiewają się niesamowicie i niedługo zaczną kwitnąć, by ponownie się rozsiać. W tym roku mam przede wszystkim w cebuli 😀 Już nie mogę się doczekać.
Z roku na rok są coraz wyższe i mają masywniejsze łodygi. Być może je za mocno zasilam…, ale to tylko z troski o ich zdrowie 😉
Ciekawa jestem Twoich ostróżek, zaraz biegnę do Ciebie na bloga. Buziaki 🙂
Są, są w ogrodzie – tylko czasu brak przy dwóch biegających krasnalach, by im zrobić zdjęcia 😀 Niestety na blogu dopiero się pojawią, choć w poprzednich latach też obficie kwitły i pewnie na niejednej fotce są widoczne..Pozdrawiam ciepło.
Kasiu, właśnie te Twoje krasnale są największa frajdą i ozdobą w ogrodzie…
Serdeczności od Kasi 🙂