Niezwykle barwne, powojnikowe szaleństwo dotknęło mnie tak, że wiosną drepcę niecierpliwie i doczekać się nie mogę ich kwitnienia. Powojniki, inaczej clematisy, szturmem zdobyły moje serce i są dla mnie, ogrodnika amatora, wielkim wyzwaniem!
Są kolorowe i czarujące przez całe lato.
Zaczęłam je uprawiać w ogrodzie zaledwie kilka lat temu. Kupuję je przez internet w szkółce e-clematis. Rosną u mnie wszędzie: przy latarni, przy bujanej ławce, a nawet na tarasie w donicach, Te ostatnie, jesienią przesadzam do gruntu, a wiosną drżę z niepokoju czy odbiją. Oczywiście odbijają i rosną jak na drożdżach. Dosyć szybko nauczyłam się je odpowiednio sadzić i pielęgnować. Mam nadzieję, że robię to coraz lepiej, chociaż zdarza się czasami (niestety), że chorują. Jeżeli jesteście ciekawi, jakie choroby mogą się im przydarzyć, to zerknijcie proszę tutaj.
Sadząc powojniki pamiętajcie o ich wymaganiach;
- Stanowisko powinno być lekko zacienione, najlepiej od strony zachodniej, ale powiem szczerze, że kilka z nich rośnie u mnie na miejscu nasłonecznionym i mają się wspaniale.
- Podłoże musi być żyzne i przepuszczalne o odczynie obojętnym (pH 6,5-7,5).
- Dołki w których je sadzimy, powinny być o ok.10 cm głębsze niż te w doniczce, w której rosły. Najlepiej sadzić je jesienią.
- Powojniki lubią regularne podlewanie, uważać jednak należy, żeby ich nie zalać wodą, bo tego nie lubią.
- Nawozić wiosną i latem – najlepiej nawozami mineralnymi, lub nawozami do powojników.
Powojniki kwitną bujnie wszystkimi kolorami tęczy od kwietnia do października. Pną się w górę niezwykle szybko dodając ogrodowi wiele uroku i magicznej aury. Są po prostu przepiękne i za to je uwielbiam.
Dzisiaj pokażę Wam zaledwie kilka z moich zjawiskowych clematisów. To są prawdziwe perełki, te które lubię najbardziej.
Midori
Ten powojnik zaczyna kwitnąć w drugiej połowie maja dużymi zielonymi kwiatami, by później przybrać kolor biały z różową obwódką i zielonym cieniem.


Więcej o tym powojniku http://www.ogrodpodlasem.pl/powojnik-midori-zielona-kapustka/
Little Mermaid

Zakwita w drugiej połowie maja i czaruje pięknym łososiowo – różowym kolorem. Wyhodowany został w Japonii. Dorasta do ok.2-2,5 m i jest całkowicie mrozoodporny.
Pierwsze kwiaty majowe pojawiają się na zeszłorocznych pędach, dlatego wczesną wiosną przycinam wszystkie pędy na mniej więcej jednakowej wysokości od 100 – 150 cm od podstawy.
Innocent Blush
To magiczny powojnik, jest u mnie w ogrodzie od niedawna i niezmiernie mnie zadziwia. Czasami widzę go jako różowy, a tydzień później jako kremowo-zielony. Ciągle zmienia kolor i wielkość kwiatów. Na początku kwitnienia kwiat jest bardzo pełny i napuszony, ale już w drugim kwitnieniu coraz uboższy w płatki.
Pink Dream
Pnącze o urokliwych, różowych, dzwonkowatych kwiatach osadzonych na purpurowych szypułkach. Kwitnie w maju i ponownie latem, choć mniej obficie Zdrowa i mrozoodporna odmiana, dorastająca do 2-2,5 m.

Etoile Violette

Powojniki to cudownie kwieciste i kolorowe pnącza

Blue Sensation

Comtesse de Bouchaud
Przy bujanej ławce idą wysoko w górę i za dwa, trzy lata, gdy się zagęszczą, to opatulą ją całą i widok będzie bajeczny
Mrs Robert Brydon
Ten filigranowy i delikatny powojnik, ma jasno-liliowe kwiatuszki i jest niezwykle uroczy. Cały obsypany jest kwieciem i pączkami. Już pierwszego roku zdobył moje uznanie za „inność”. Twierdzę, że jest to „cacuszko” w ogrodzie.


http://www.ogrodpodlasem.pl/powojnik-mrs-robert-brydon-cacko-ogrodzie/
Jan Paweł II
To jest przepiękny, wielkokwiatowy powojnik wyhodowany w Polsce. Zakwita w czerwcu i cieszy bujnością kwitnienia aż do września. Ma duże alabastrowe kwiaty z jasnoróżową pręgą, na każdym płatku.
Vyvyan Penell

Multi Blue
Solina
To cudo nie ma wymagań, kwitnie długo i obficie, a do zdjęć ustawia się jak baletnica

Kacper
Kwiat olbrzym, wielkość ok. 20 cm…. wprost niewiarygodnie wielki!
Powojniki jesienią
A jesienią? Kto by pomyślał, że ten puszek okruszek, to powojnik 'Innocent Blush'. Czuprynki powojników fantazyjnie zdobią jeszcze jesienny ogród – nie obcinam ich, zrobię to wiosną. Na zimę przysypię ich podstawy korą i rzucę kilka gałązek jedliny.


Na pewno wiecie, że aby te pnącza bujnie i zdrowo rosły, to wiosną trzeba je odpowiednio przycinać. Ostatnio wyczaiłam znakomity film o przycinaniu powojników. Po obejrzeniu tego filmu jestem pewna, że teraz będę prawidłowo przycinała moje powojniki, bo przyznam szczerze, że czasami miałam z tym problemy.
Życzę Wam właściwego, wiosennego cięcia tych pnączy, a co za tym idzie, wiele kolorowego kwiecia przez cały sezon.
P.S. Nie zapomnijcie o ich zasileniu w drugiej połowie kwietnia!
Zapisz
27 komentarzy
Piękne ,mam kilka w ogrodzie ale „nie rozumiemy się „
Olu, no to musisz je zrozumieć i ich potrzeby. Można się tego nauczyć, Są tego warte… serdeczności od Katarzyny.
Jakie piękne! Na pewno znajdzie się dla nich miejsce w moim nowym ogrodzie <3
Służę radą, pytaj Iwonko – odpowiem. Serdeczności ślę.
Przepiękne kwiaty 🙂 Ja hoduję tylko kwiaty doniczkowe i to z marnym skutkiem, więc podziwiam twój zapał 🙂
Doniczkowe są piękne przez cały rok – niezastąpione…
Na kwiatach/roślinach się nie znam, ale okazy na zdjęciach robią wrażenie 🙂
Dziękuję Wojtku…
Przepięknie! zauroczył mnie Blue Sensation
Ja coś nie mam szczęścia do powojników. Co roku muszę kupować nowe… Choć tej wiosny widzę, że jedna pergola ma żywe roślinki 🙂 Spróbuje poszukać Blue Sensation…. A nuż tym razem się uda.
Ulu, uda się, tylko po posadzeniu podsyp dużo kory na tzw. skarpetki i zasil witaminami.
Bajeczne… pamiętam z dzieciństwa, że we wszystkich ogródkach rosły powojniki..
Też pamiętam, ale nie było tyle cudownych i zdrowych odmian.
Kasiu masz cudowną kolekcję. I nie mogę wyjść z podziwu jakie piękne, chyba sama jeszcze jednego dokupię 😉
Iwonko, cały ogród sprawia wrażenie fruwającego… dokup koniecznie 🙂
Piękne…Ja niestety jestem początkująca właścicielką ogrodu i póki co kiepsko mi idzie…:)
Pomalutku, ja też niedawno zaczynałam i byłam zupełnie zielona. Gdybyś potrzebowała rady, daj znać 🙂
Uwielbiam powojniki, najpiękniejsze jest w nich to, że jest tak wiele odmian, że można w nich przebierać ile się chce. Można tak dobrać odmiany, aby mieć cały sezon kwitnącą ścianę 🙂
Dago, w tym roku, wczesną jesienią, kilka powojników zachorowało na uwiąd i musiałam je spryskać. Mam nadzieję, że na wiosnę odżyją. Serdeczności 🙂
Mam (a może miałam) Little Mermaid już 3 rok. Niestety nie doczekałam się kwiatów, a w tym roku chyba całkowicie zanikł, bo nie wypuszcza nic zielonego. Nie wiem czy go wykopać, czy jest jeszcze dla niego nadzieja?
Kasiu, podpowiedz proszę czym i kiedy zasilasz swoje przepiękne powojniki?
Czym podlewasz na uwiąd?
Beatko, powinien już wypuścić kiełki od dołu, poczekaj jeszcze trochę zanim go wyrzucisz. Być może przemarzł podczas wiosennych mrozów. W kwietniu zasilam powojniki i pryskam (tak profilaktycznie) preparatem przeciwgrzybowym Topsin. Niestety zdarza się w lecie, że pomimo tego zapadają na choroby, to wówczas znowu je pryskam, ale roślina już ma obwisłe pędy, więc je obcinam.
Zauważyłam, że bardzo odporny na choroby jest 'Vyvyan Penell'. Serdeczności od Kasi 🙂
Kasiu, jakiego rodzaju podpory stosujesz przy powojnikach? Jak wysokie? Czy są powojniki, które puszczasz „luźno” po rabacie?
Małgosiu, do powojników mam kratki na 2,5 m kupione w markecie, które przymocowałam do parapetów tarasowych. Inne powojniki przy rozarium mają trójkątne trejaże, ale widzę, że muszę je wymienić na większe, bo wyjątkowo powojnik „Sky Morning” się rozrósł i „wyłazi” poza nie…
Jeżeli chodzi o powojnik, który będzie pełzał po rabacie to widzę, że największe predyspozycje do tej roli ma powojnik „Mrs. Robert Brydon”, opisałam go na blogu, zerknij proszę. Serdeczności ślę.
Pierwsza fotka obrazująca odmianę JP2 przypomina mi bardziej odmianę Omoshiro, odmiana JP2 raczej nie ma zaostrzonych końcówek płatków kwiatowych. Jesteś pewna, że masz odmianę JP2?
Jurku, chyba masz rację… Być może, gdy kupowałam ten powojnik, to miał niewłaściwą etykietę.
Nie jestem hodowcą, ani znawcą powojników… Ot, tak rosną w moim ogrodzie i przez kilka letnich tygodni czarują kwieciem…
Serdeczności od Katarzyny 🙂
P.S. Dziękuję za podpowiedź.
Witam serdecznie. Mam na tarasie, w dużej donicy powojnika Little Mermaid. Czy na zimę mam go zabrać z tarasu i schować go do piwnicy czy jest szansa, że w donicy przetrzyma zimę? Mam go od wiosny więc jest młody. Jest wymagający gdyż nie chciał się piąć po stelażu innym niż bambusowe.
Pani Bogusiu, ja moje powojniki rosnące w donicach wkładam do dużych worków na śmieci (tak, żeby donica się ne pobrudziła) i wkopuję do gruntu. Wierzch przykrywam jedliną. Na wiosnę odkopuję, ustawiam na tarasie i zasilam.
Serdeczności od Katarzyny.
Bardzo dziękuję za radę. Pozdrawiam