Najbardziej lubię róże herbaciane, kremowe i różowe. Zdaje się, że te skłonności odziedziczyłam po mojej najdroższej babuni, której niewielki ogródek przez całe lato „tonął” w pastelowych różach i niebieskich powojnikach. Musicie jednak wiedzieć, że mam w ogrodzie również, uwielbiane przez większość ogrodników, róże purpurowe i krwisto-czerwone. Jest ich niewiele, ale wystarczy, aby je opisać na blogu i pokazać zdjęcia. Najmłodszą mieszkanką mojego „czerwonego rozarium” jest zjawiskowa róża Gräfin Diana.
Gdy wczesną wiosną zastanawiałam się nad tym, jakie różane nowości zamówić w szkółce Rosa Ćwik, to właściciel zasugerował mi właśnie tę purpurową, pachnącą piękność. I tak oto, zasiliła ona skromne grono moich czerwonych róż.
Róża Gräfin Diana
Jest różą wielkokwiatową, dorasta do wysokości 100cm na szerokość 60cm. Ma sztywne pędy i nieduże, ząbkowane liście, które są mało podatne na choroby grzybowe. Kwitnie od czerwca do jesieni. Ponieważ mam ją dopiero pierwszy sezon, to bujnego jej kwitnienia jeszcze nie przeżyłam. Mam nadzieję, że w przyszłym roku oczaruje mnie mnogością „miłosnych kwiatów”.
Bardzo ciekawe jest to, że pąki ma bordowe, na szczycie prawie czarne, które dopiero w trakcie rozwijania przechodzą z koloru ciemno-purpurowego do krwisto-czerwonego, z odcieniem mocnego fioletu.



Skąd się wzięła czerwona róża?
Według mitologii greckiej;
Róża zakwitła po raz pierwszy, gdy z morskiej piany wyłoniła się Afrodyta – bogini miłości, piękna, kwiatów, pożądania i płodności. Mit głosi, że Afrodyta, biegnąć do swojego kochanka Adonisa, zraniła się w stopę, a kropla krwi, która spadła na pianę morską, dała początek róży. Czerwona róża stała się jednym z atrybutów bogini i do dziś pozostaje symbolem miłości!

Róża Gräfin Diana należy do kolekcji Parfuma
Ta i szlachetna piękność urzeka przede wszystkim wyjątkowo zmysłowym bukietem zapachu, który maksymalną intensywność osiąga w południe i wieczorem. Wąchając ją, wyczuwam kwiatowe i owocowe nuty, tworzące doskonałą harmonię zapachu.
Znawcy zapachów tak dobitnie opisują jej aromat;
„Obok klasycznej nuty różanej z mgiełką cytrusową i głęboką nutą burbońskiego geranium, przebłyskuje czysty i intensywny aromat owocu liczi. Soczysty kwiat czarnego bzu, brzoskwini i odrobina mirabelki tworzą pomost do nuty podstawowej. Spoczywa ona harmonijnie na miodowym podłożu i delikatnej nucie ziemi”.
Róża Gräfin Diana w kolekcji Parfuma

Poza cudownym zapachem, charakteryzuje się wysoką zdrowotnością liści. W związku z tym, firma Kordes (twórca róży Gräfin Diana), zakwalifikowała ją do nowej kolekcji Parfuma. Tę grupę tworzą właśnie róże zdrowe i pachnące. Opisami poszczególnych odmian tej serii zajmują się eksperci zapachów, bo przecież my, „zwykli” ogrodnicy, czujemy tylko zapach różany…
Mam w swoim ogrodzie kilka róż z kolekcji Parfuma. Opisałam je na blogu. Te podkreślone wystarczy kliknąć, aby dowiedzieć się o nich więcej:
- Constanze Mozart
- Herzogin Christana
- Lions
- Madame Anisette
-
Gartenprinzessin Marie-José (wpis w przygotowaniu).
Pytacie, jakie zalety ma róża Gräfin Diana? Już odpowiadam:
- Ma zjawiskowo piękne kwiaty, które odporne są na deszcz.
- Pachnie prześlicznie i bardzo intensywnie.
- Jest mało podatna na choroby grzybowe.
- Ma zdrowe liście, które naprawdę nie wymagają oprysków.
Ciekawostka – nazwa odmiany została nadana na cześć Diany Bernadotte – szwedzkiej hrabiny. Odbyło się to na wyspie kwiatów Mainau w czerwcu 2012.
4 komentarze
Róże są przepiękne i takie dostojne.
To prawda Agnieszko, dlatego wszyscy je kochają…
Piękna jest 🙂 Taka jakby „napęczniała”. Jak gdyby ktoś wsadzał płatek obok płatka i ciągle było mu mało!
Olu, ależ pięknie i poetycko opisałaś tę różę. Masz dar kochana 🙂