Te miododajne, malownicze rośliny wprowadziłam do ogrodu parę lat temu. Posadziłam je na kilku rabatach. Wszystkie sadzonki były maleńkie i miały mizerne, wiotkie łodyżki… A dzisiaj? Dzisiaj, rozchodniki rozrosły się na grubych, mięsistych pędach i rozwijają swoje puszyste, różowe kwiatostany wokół których roi się od pszczół i trzmieli.
Są niezwykle dekoracyjnymi sukulentami. Rośliny z tej rodziny wyposażone są w tkankę magazynującą wodę, dzięki której mogą przetrwać długie okresy suszy. Te inteligentne rośliny prowadzą bardzo oszczędną gospodarkę wodną, ale i tak podczas suszy nie żałuję im wody.
Kwitną pod koniec lata i są rajem dla pszczół, motyli i trzmieli. U progu jesieni owady szaleją w krótkich promieniach słońca, bo przecież wiedzą, że to ciepełko już długo nie potrwa. W ostatnich dniach września, rozchodniki rozwijają swoje różowo karminowe, gęste kępy. Zdobią ogród tak pięknie, że aż zapiera dech w piersiach.
A przecież to dopiero początek cudownej, polskiej jesieni…
Rozchodniki to bardzo liczna rodzina, szacuje się, że jest ich ponad 400 gatunków. Ja mam w ogrodzie mam tylko cztery odmiany, ale myślę, że to w zupełności wystarczy. Rosną na skalniaku, przy suchej rzece i na rabatach kwiatowych. Są to rośliny bez wymagań. Wystarczy, że rosną w lekkiej i umiarkowanie wilgotnej glebie i koniecznie na słonecznym stanowisku.
Rozchodniki u progu jesieni
Są całkowicie odporne na mróz i suszę i naprawdę nie wymagają wiele uwagi. Rozrastają się wszerz i w górę. Po kilku latach robi się w środku kępy puste, niezbyt atrakcyjne miejsce, a łodygi rozkładają się na boki. Żeby odmłodzić roślinę, to wystarczy pobrać zewnętrzne, zdrowe i silne kawałki kępy i posadzić je od nowa. Najlepiej to zrobić w marcu lub kwietniu, przyjmują się bez problemu. W zeszłym roku z jednej kępy uzyskałam kilka nowych. Część posadziłam u siebie, a kilka oddałam sąsiadom.
Żeby zagęścić rozchodniki i sprawić, aby się pięknie rozkrzewiły, to wiosną, gdy młode pędy wyjdą z ziemi na około 8-10 cm, należy „uszczknąć” ich końcówki.
Rozchodniki oszronione
'Rozchodnik okazały’ szczególnie pięknie i malowniczo wygląda oszroniony jesiennym przymrozkiem w listopadzie. Trzymają się dzielnie aż do grudnia…. Swoje sadzonki kupiłam w szkółce Sadowniczy.
Trzymajcie się słonecznie i obejrzyjcie proszę jeszcze inne kolorowe sukulenty w moim ogrodzie rojniki.
Pięknie prezentujesz i opisujesz tak bardo do niedawna niedoceniana roślinę…mam też cztery gatunki ale…nazw nie znam oprócz jednej…Matrona..zdobyta kilka dni temu…mam czekoladowy i dwa popularna odmiana ale różnią się miedzy sobą…dziękuję za wskazowki..pozdrawiam..😀
To są moje ulubione „asy”!! Mam piach,mam glinę, mam słońce, i mam zimne wiatry. A te roślinki dają radę. Na daną chwile mam ich zdecydowanie za mało ;))))) Ale ślimaki?!? Dobrze wiedzieć. Mój ogród raczej przypomina patelnię, dlatego jeszcze te łobuziaki tak nie dokuczają.
JA bym Pani ogród zgłosiła do programu „Maja w ogrodzie”!!! Aby zobaczyć ten raj od „kuchni”! jestem taka ciekawa!!
10 komentarzy
O rety jakie piękne rośliny! Patrząc na takie kolory żałuję, że nigdy nie miałam ogródka i póki co na to się nie zanosi 😉
Kasiu, nigdy nic nie wiadomo, Ja też 10 lat temu mówiłam dokładnie tak, jak Ty 🙂
Przyznam się ze wstydem, że mało wiem o roślinach. Dlatego będę śledzić Twojego bloga 🙂
Dziękuję, chętnie się podzielę pięknem natury 🙂
Pięknie prezentujesz i opisujesz tak bardo do niedawna niedoceniana roślinę…mam też cztery gatunki ale…nazw nie znam oprócz jednej…Matrona..zdobyta kilka dni temu…mam czekoladowy i dwa popularna odmiana ale różnią się miedzy sobą…dziękuję za wskazowki..pozdrawiam..😀
Dziękuję Ewuniu, miło mi… też Cię bardzo pozdrawiam i życzę słonecznej jesieni 🙂
Cudowny jesienny ogród 🙂
Pozdrawiam.
Zaczyna się cudowna i kolorowa 🙂
To są moje ulubione „asy”!! Mam piach,mam glinę, mam słońce, i mam zimne wiatry. A te roślinki dają radę. Na daną chwile mam ich zdecydowanie za mało ;))))) Ale ślimaki?!? Dobrze wiedzieć. Mój ogród raczej przypomina patelnię, dlatego jeszcze te łobuziaki tak nie dokuczają.
JA bym Pani ogród zgłosiła do programu „Maja w ogrodzie”!!! Aby zobaczyć ten raj od „kuchni”! jestem taka ciekawa!!
U mnie taka sama ziemia, ale parę sztuk rośnie również w cieniu. Są mało wymagające i pięknie wyglądające 🙂 A zdobią ogród aż do mrozów.