Szukając w internecie wiadomości na temat tej rośliny, natknęłam się na bardzo niemiłe o niej stwierdzenia, a nawet przestrzeganie przed wprowadzeniem jej do ogrodu. Absolutnie się z tym nie zgadzam! Trzykrotka ogrodowa, inaczej zwana wirginijską (Tradescantia virginiana), to prześliczna roślina, która wygląda jak trawiasta kępa i jest bardzo wytrzymała. A że się rozrasta? Czyż nie o to nam chodzi w ogrodzie….
Roślina ta w czerwcu rozkwita pierwszymi, urokliwymi kwiatkami o trzech delikatnych płatkach i żółtych wystających pręcikach. Każdy kwiatuszek żyje zaledwie dzień; otwiera się już o świcie, wabiąc pszczoły i motyle, a pod wieczór kuli swoje płatki. Jego miejsce zajmuje kolejny kwiatek. I tak aż do września…
Dzięki trzykrotce rabaty są radosne przez całe lato, a przy tym stanowią świetne tło dla innych roślin. U mnie rosną z dzwonkami, szałwią omszoną, różami rabatowymi, liliowcami. Liliowce obejrzyjcie tutaj.
Wyobraźcie sobie, że na jakimś ogrodowym forum (w dyskusji o trzykrotce) wypatrzyłam słowa, które mnie zaszokowały – cytuję: „Ja przywlekłem ten badziew przypadkowo od znajomej. Mimo wywalania, ciągle wyłazi. Trzeba oddać, że zmienność stwora jest niesamowita”.
Jakimi słowami mogę odpowiedzieć na to oszczerstwo?
Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy





Trzykrotkę ogrodową można sadzić w cieniu, półcieniu, a nawet w pełnym słońcu. W ostatnim wypadku trzeba ją jednak często podlewać, bo roślina nie lubi suchego podłoża. Ziemia powinna być cały czas wilgotna, ale na pewno nie może w niej stać woda, bo tego nie lubi i zacznie marnieć. Kwitnie od czerwca do października i jest niezwykle dekoracyjna.
Trzykrotka ogrodowa i jej wymagania
- Przyjmuje się na prawie każdej przepuszczalnej ziemi.
- Lubi żyzne, bogate w próchnicę gleby, więc warto podsypywać roślinę nawozem.
- Zimuje w gruncie – nie potrzebuje nawet okrywania.
- Jeżeli dopuścimy do zawiązania nasion, szybko rozpleni się w ogródku. A ponieważ jest hybrydą, trudno przewidzieć, jak będą wyglądać samosiejki. Najlepiej więc rozmnażać ją przez podział kępy co 3-4 lata.
Trzykrotka ogrodowa nawet w deszczu ma otwarte kwiatki

Jest odporna na choroby grzybowe, a i szkodniki się jej nie czepiają. Młode listki smakują co prawda ślimakom, lecz szybko odrastają. Mszyce zagrażają tylko osłabionym okazom.
Trzykrotki ogrodowe to rośliny idealne dla amatorów – nie wymagają specjalnej opieki.


Kiedy zakończy swoje najważniejsze kwitnienie pod koniec lipca, to mocno ją przycinam parę centymetrów nad ziemią. Jeżeli będzie miała wilgoć, to szybko odbije i zakwitnie jeszcze raz.
Prawda, że jest śliczna?
19 komentarzy
Kasiu trzykrotka wygląda zjawiskowo, a szczerze Ci powiem, że nie znałam jej wcześniej, marzy mi się właśnie maleńki domeczek pod lasem, gdzie mogłabym rozkoszować się przyrodą, cudowne zdjęcia, przepiękny ogród 🙂
Madziu, dziękuję i życzę Tobie cudownego domku z ogrodem i szczęśliwości w symbiozie z przyrodą 🙂
Bardzo ładnie się prezentuje choć ja osobiście zupełnie się nie odnajduje w temacie ogrodu i kwiatów;)
Natalio, przyjdzie czas, że złapiesz ogrodowego bakcyla 🙂
Mam tą fioletową i bardzo ją lubię.
wspaniała roslinka i najwazniejsze, że nie marznie zimą! Dziekuje za wiadomosci gratuluje wspaniałego
ogrodu
Dziękuję Aniu, to rzeczywiście ważne, żeby rośliny przetrwały zimę w naszym klimacie…
Prawda, prawda 🙂 Śliczna, jak wszystko w Twoim ogrodzie. I jeszcze cudownie opisana i pięknie sfotografowana 🙂 serdeczności Kasiu 🙂
Loniu, dziękuję i odbijam piłeczkę – u Ciebie w ogrodzie jest cudownie i inspirująco. Bardzo Cię pozdrawiam 🙂
U mnie nie rozrasta się, co roku jest w jednym miejscu 🙂
U mnie, w trzech miejscach rośnie zdrowo i też się nie rozrasta 🙂
Piękna przepiękna. A kiedy zamykają się jej kwiatki, bo zauważyłam, że czasami są zamknięte?
Zamykają się wieczorem…
Mam ją w ogrodzie od kilku lat. Jest cudna. Taka wdzięczna. I nie powiedziałabym, że tak bardzo się rozrasta. W mojej słabiutkiej ziemi daje radę. Właśnie teraz podzieliłam ją, by mieć jej wdzięczne wesolutkie kwiaty w kilku miejscach, a słowo „badziew” zupełnie do niej nie pasuje. Pozdrawiam:):):)
To jedna z moich ulubionych roślinek – bezobsługowa. Bardzo ją lubię za to, że sama się rozsiewa i osiedla w wybranych przez siebie w ogrodzie miejscach,i uważam, że lepiej jej wychodzi skomponowanie się z sąsiadami, niż gdy ja przykładam do tego rękę 😉 Na mojej gliniastej i często zalewanej ziemi radzi sobie wyśmienicie, więc z tą przepuszczalnością gleby nie przesadzałabym, Pozdrawiam 🙂
Dziękuję z obszerny komentarz. Może rzeczywiście, gdy podłoże będzie trochę gliniaste, to nie trzeba będzie ciągle podlewać. Serdeczności od Katarzyny 🙂
Jest jedną z żelaznych ogrodowych bylin w naszym ogrodzie w Filipowicach. Faktycznie bardzo zmienna, lubi się krzyżowa, ale to właśnie jest fajne, bo w różnych miejscach pojawiają się coraz nowe odcienie błękitu, różu, granatu i bieli ☺
Alu, zajrzałam na Twoją stronę i powiem szczerze, że jest wspaniale prowadzona. Zaraz biegnę do sklepu i kupię gazetkę, o której wcześniej niestety nie słyszałam. Serdeczności ślę 🙂
O rany bardzo dziękuję! a ja zawsze narzekam, że musimy ją zmienić 😉 fajne takie świeże spojrzenie! dlatego lubię Twoje zdjęcia – pokazują rośliny i ogród z innej perspektywy, niż moja i to mi się bardzo, bardzo podoba 🙂 Serdecznie pozdrawiam!