Czy istnieje jakikolwiek napitek, który w zimowe, pochmurne wieczory rozgrzewa, a do tego jeszcze przyjemnie szumi w głowie i rozwesela? Oczywiście! To wspaniała nalewka wiśniowa. Zaraz Wam podam bardzo prosty przepis na jej wykonanie.
Z dzieciństwa pamiętam, że w spiżarni u mojej śp. Babci Teofili, zawsze było wiele przeróżnych nalewek; orzechówka, jarzębinówka, nalewka z czerwonej porzeczki i wiśniówka. Rozlane były do gąsiorków szklanych, do gąsiorków oprawionych w wiklinowe kosze, a także do pięknych butelek, pamiętających przedwojenne czasy. Wszystkie były czytelnie opisane i stały na najwyższych półkach.
Przypominam sobie, że Babunia nie raz pytała Dziadziusia, czemu się tak kręci koło spiżarki? W te i we wte…
Dziadzio Władek był trochę zakłopotany i nadzwyczaj wesoły. Wiele lat później dowiedziałam się dlaczego tak ochoczo tam zaglądał…
Dzisiaj, chętnie popróbowałabym z nim wszystkich „babcinych” nalewek. Pilibyśmy z kryształowych kieliszków. Tych, które stały w pięknej serwantce, na drugiej półce od góry.
Niestety, Babcia i Dziadek od dawna nie żyją. Zostały wspomnienia i cała masa doskonałych przepisów nie tylko na nalewki, ale i na życie.
Dziękuję Wam moi kochani Dziadkowie! Dziękuję, że najpiękniejsze dziecięce lata spędziłam pod Waszymi skrzydłami.
A oto niezwykle prosty przepis na nalewkę wiśniową. Zaczynamy.
Ważne!
Do „produkcji” wiśniówki najlepiej nadają się wiśnie mniejsze, te o ciemniejszej barwie (nawet takie prawie czarne). Powinny być kwaśne i mieć wyraźny aromat.
Nalewka wiśniowa
Składniki:
- 1 kg wiśni,
- kilka goździków,
- 1/4 kg cukru,
- 1/2 litra spirytusu,
- 1/2 litra przegotowanej wody. Oczywiście, gdy mamy więcej wiśni, to proporcje składników się zwiększają.
Przygotowanie
- Umyte i wydrylowane wiśnie przekładam do czystego dużego słoja i zalewam alkoholem uzyskanym ze zmieszania spirytusu z przegotowaną i ostudzoną wodą. Dodaję do tego kilka goździków. Aha, i jeszcze coś… kilka wiśni wrzucam razem z pestkami. Nadadzą one wiśniówce jeszcze więcej migdałowego smaku i aromatu. Słój szczelnie zamykam i odstawiam w ciemne miejsce na cztery do sześciu tygodni.
- Po tym czasie, odcedzam wiśnie na durszlaku (przez potrójnie złożoną gazę) i uzyskuję tzw. nalew, którą zlewam do drugiego słoja i odstawiam do spiżarni.
- Wiśnie z durszlaka wędrują z powrotem do słoja pierwszego, zasypuję je cukrem i energicznie potrząsam. Szczelnie zamknięty słój odstawiam do spiżarni na dwa tygodnie. W tym czasie cukier się rozpuści i wyciągnie z owoców najpyszniejszy smak i aromat.
- Po następnych dwóch tygodniach, powstały słodki likier odsączam od wiśni, mieszam z czystą nalewką (patrz punkt 2) i rozlewam to wszystko do butelek z ciemnego szkła i gąsiorków w koszach.
- Każdą butelkę i jeszcze dwa moje antyczne gąsiorki zamykam prawdziwym korkiem (dodatkowo uszczelniam kawałkiem bawełnianej lub lnianej szmatki) i odstawiam w ciemne i chłodne miejsce na kilka miesięcy.
Należy pamiętać, że dobra nalewka wiśniowa musi mieć wyborny smak, wyraźny aromat i moc nieprzekraczającą 38%.
„Pijane wiśnie”, pozostałe po zlaniu likieru, wykorzystuję do deserów i herbaty. Nic się nie zmarnuje!
Jeżeli mówimy o wiśniach, to co byście powiedzieli na wyśmienitą wiśniową konfiturę?
25 komentarzy
Moja mama ostatnio robiła nalewki i powiem, że można się przy tym dobrze też uśmiać 😉 ale nie właśnie nie ma to jak coś domowego i własnego wyrobu 🙂
Każda rodzina ma swoje piękne wspomnienia i anegdoty, przypisane konkretnym sytuacjom. A tak naprawdę to najpiękniejsze są wspomnienia 🙂
Domowa nalewka wiśniowa do herbatki w zimowy wieczór, to jest to 🙂 Szkoda, że nie zrobiłam 🙁
Ja w tym roku zamierzam zrobić znacznie więcej owocowych nalewek. Spróbuję również wykonać malinówkę 🙂
z jednym się nie zgadzam 38% wtedy robiłbym na wódce ,
polecam na spirytusie 45- 55%
polecam jeszcze 1/4 laski wanilii na słoik
Masz rację Adamie, mężczyźni wolą więcej procentów 😉
Wanilia, to dobry pomysł… Ja czasami dodaję kilka goździków.
Serdeczności od Katarzyny 🙂
Mam już opanowany przepis na domowy likier jajeczny, chętnie spróbuję teraz Twojego na wiśniówkę!
Ach, jajeczny likier też robiła moja Babunia i Mama. To dopiero były pyszności 🙂
Nie piję alkoholu, ale wiem, że wiśniówki cieszą się ogromnym powodzeniem wsród koneserów 🙂
Tak, to prawda, wiśniówka rzeczywiście ma wyjątkowy smak i aromat 🙂
Nalewkę wiśniową robię podobnie jak TY, kilka pestek z wiśni zawijam w gazę (zamiast wiśni z pestkami) które potem łatwo oddzielić.
Dziękuję Jurku za dobrą radę, też tak zrobię w tym roku. Jeżeli oczywiście wiśnie obrodzą 😉
Serdeczności 🙂
Z chęcią zapiszę przepis! Piękne zdjęcia!! 🙂
Pozdrawiam,
Dziękuję, miło mi, odwzajemniam serdeczności 🙂
lubię taki trunki 🙂
uwielbiam robić wszelkiego rodzaju nalewki z tego co uda mi się zebrać na działce u rodziców. Do tej pory moją specjalnością była nalewka z truskawek, z pigwy lub z czarnych porzeczek. Zapiszę sobie Twój przepis, do wypróbowania w wakacje
Nalewka z truskawek musi smakować doskonale… Ja uwielbiam truskawki w każdej postaci 🙂
witam a czy mozna dolozyc laske wanilii albo jakaś przyprawę dodatkowo czy lepiej nie aha i wody tez moge mniej dodac zeby otrzymac mocniejsza nalewke?
Dzień dobry Pani Jadziu, w kuchni można eksperymentować do woli…
Każdego roku inny bukiet smaków.
Może Pani również zrobić nalewkę wiśniową jeszcze mocniejszą, ale wtedy goście szybciej „padną” 😉
Serdeczności od Katarzyny.
Ja właśnie zrobiłem tę nalewkę i odsączyłem teraz wiśnie zasypałem je cukrem, oczywiście nie mogłem sie powstrzymac i musialem troszke spróbować oczywiście jest wyborna więc myśle ze jak skonczę ją całkowicie bedzię naprawde pyszna. Teraz bede robił z malin i aronii ( przepis chyba taki sam moge zachować jak przy wiśniach prawda? )mysle że tez bedzie wyśmienita. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Krzysiu, ten przepis można stosować do wszystkich owoców i zawsze wyjdzie doskonała nalewka.
Serdeczności od Katarzyny 🙂
Idzie sezon, trzeba zrobić 😀
Koniecznie!
Wspaniale wspomnienia zamkniete w butelce wisniowego eliksiru na dobry humor i zimowe dlugie wieczory.Szkoda,ze nie jestem Twoja sasiadka Kasiu.
Bardzo szkoda Basiu, oj, miałybyśmy o czym rozmawiać.
Może się zdarzyć, że odwiedzisz mnie któregoś roku i zapewniam Cię, że będzie fajnie 🙂
Serdeczności kochana.