Przysiąc bym mogła, że nie przepadam za czerwonym kolorem w ogrodzie. Wolę błękity, fiolety, kolory pomarańczowe i różowe – czyli pastele, a tymczasem? Gdzie nie spojrzeć, to wszędzie widzę czerwone kwiaty. To niewątpliwie znaczy, iż ten kolor mnie przyciąga. Rabaty z czerwonymi kwiatami są najbardziej wyeksponowanymi w ogrodzie i przyciągają wzrok z daleka.
I tak jak widzicie, cały mój ogród tonie w czerwieni. Wiem, że jest pięknie, wiem że czerwień cudownie komponuje się z zielenią, ale ja już mam dość i myślę, że wkrótce będzie zmiana „dekoracji”. Wprowadzę kolor, który mnie uspokoi i nie będę już tak „szalała” w ogrodzie. Póki co, bardzo pozdrawiam tych, którzy lubią czerwień.
Zobaczcie też inną cudowną, ale nie czerwoną, begonię bulwiastą http://www.ogrodpodlasem.pl/begonia-bulwiasta-mon-amour/
Czerwone kwiaty w ogrodzie
Czerwona róża nie jest egoistką, pragnąc pozostać czerwoną różą. Byłaby straszną egoistką, gdyby chciała, by wszystkie kwiaty w ogrodzie były czerwone i były różami. (Oscar Wilde)
10 komentarzy
To jest argument!
O, jest o wiele więcej argumentów za czerwienią w ogrodzie. Przede wszystkim daje energię do kopania dołków… Miłego dnia Marzenko.
Ale mi się chce wiosny!
Ach wiosna! Jeszcze trochę…
Ja namawiam mamę na czerwone kwiaty. Od jakiegoś czasu mieszkam w Szwajcarii i tutaj wszystkie okna i zdobią czerwone pelargonie. Zakochałam się w tym widoku! <3
Wiesz co Polenko? Ja chyba jednak zostanę przy czerwonych kwiatach 🙂
Jejku takie piękne!! 😀 Jak mi brak tego lata i tych pięknych kwiatów na dworze 🙁
Już niedługo Ilonko, jeszcze trochę… damy radę 🙂
Witaj , Kasiu. Czerwone kwiaty to esencja ogrodu. Jeśli są pięknie wyeksponowane – a u Ciebie są, wiadomo – nadają otoczeniu pazura, który przyciąga wzrok i pobudza do życia. Tak, czerwień jest energetyczną barwą. Najbardziej podoba mi się czerwona azalia i czerwone, begoniowe obrzeża. Pięknie. Gratulacje.
Dziękuję Izo, w tym roku mała przerwa od czerwieni, choć begoniowe obrzeża jak zwykle czerwone. Czerwone róże wszystkie przeniosłam do rozarium czerwonego…. pracy, co niemiara. Bardzo Cię pozdrawiam. Cieszę się, że do mnie zaglądasz 🙂