Róża Bremer Stadtmusikanten, jak z bajki

Zapewne pamiętacie, jak opowiadałam Wam, że gdy któregoś roku zamówiłam tę różę w mojej ulubionej szkółce Rosa Ćwik, to kurier przez pomyłkę przywiózł inną (równie piękną) różę o nazwie Caramella? Następnego roku, pomyłki w zamówieniu już nie było. Tak oto, długo oczekiwana róża Bremer Stadtmusikanten zdobi centrum mojego południowo-zachodniego rozarium.

A ma czym, bo jest to niezwykle urocza odmiana o pełnych, porcelanowo-różowych kwiatach kwitnących w dużych bukietach. Ze względu na przepiękne kwiaty, które układają się w kształtną rozetę przypominającą kamelię, zaliczana jest do „Róż baśniowych”. Są to nowoczesne, nostalgiczne odmiany – wyróżniają się pełnymi, dużymi kwiatami oraz silnym pokrojem i dobrą odpornością na choroby grzybowe. Niektóre z nich zasłużyły nawet na ten szczególny dokument, jakim jest Certyfikat ADR (jęz. niem.) Allgemeine Deutsche Rosenneuheitenprüfung. W luźnym tłumaczeniu to; „ogólno-niemieckie badanie nowych odmian róż”. Przyznawane jest tylko różom bardzo wytrzymałym i odpornym na choroby, a do tego bujnie kwitnącym.

Wszystkie róże posiadające certyfikat ADR zostały zakwalifikowane do najzdrowszych róż na świecie!

Róża Bremer Stadtmusikanten

Ta łatwa w pielęgnacji, romantyczna odmiana, uszlachetni każde miejsce w ogrodzie i doda mu prawdziwie „babcinego” charakteru. Posadziłam ją wśród jeżówek i liatry kłosowej. W pobliżu nie może zabraknąć lawendy, bo jak wiecie, róże kochają lawendę!

Róża Bremer Stadtmusikanten
Piękna rozeta przypominająca kwiat kamelii

Róża Bremer Stadtmusikanten

Inne „Baśniowe róże” w moim ogrodzie to;

Róża Bremer Stadtmusikanten

Jak już wspomniałam, jej kwiaty lekko pachną, a kształtem przypominają przecudne kamelie. Krzew tworzy zwartą, pięknie ulistnioną formę i dorasta do wysokości 100-120cm. Odznacza się wysoką odpornością na choroby grzybowe. Zimuje pod kopczykiem ziemi, który późną jesienią usypuję do wysokości ok. 30cm.

Wiosną ze wszystkich róż odgarniam ziemię i solidnie zasilam dobrymi nawozami. Pędy przycinam do miejsca przemarznięcia. Wycinam również te słabe i cienkie po to, aby pozostałe rosły silne i zdrowe.

Ważna wskazówka!

Zawsze, gdy przycinacie róże, to zwróćcie uwagę na to, aby ostrym sekatorem ciąć pędy centymetr nad oczkiem wychodzącym na zewnątrz. Cięcie wykonujemy na ukos tak, by krople wody spływały po pędach. Zapobiega to gniciu pędów i chorobom grzybowym.

Róża Bremer Stadtmusikanten
Piękny kolor i delikatny zapach

Róża Bremer Stadtmusikanten

Ma sztywne, łukowato wyginające się pędy nie wymagające podpór. Krzewy z końcem czerwca pokrywają się licznymi, pełnymi kwiatami, które mają wielkość 8-10cm i zebrane są po 2-3 na łodydze. Róża Bremer Stadtmusikanten kwitnie z małymi przerwami, aż do października.

Róża Bremer Stadtmusikanten

Róża Bremer Stadtmusikanten
Kwitnie po kilka kwiatów na jednej łodydze

Czy kupując róże zastanawiacie się jaka jest geneza ich nazwy? Jest taka piękna bajka braci Grimm „Muzykanci z Bremy”, której tytułu użyła firma Kordes nazywając wyżej opisaną różę 'Bremer Stadtmusikanten’.

14 komentarzy

  1. Zacznę od tego, że czytając Twój blog, zastanawiam się jak to możliwe, że w ogrodzie pod lasem dajesz radę z różami, a może inaczej, że róże daja sobie tam radę. Ja mieszkam na Kaszubach pod lasem i niestety, kupiliśmy dom z ogrodem ponad 8 lat temu, co roku kupowałam i sadziłam róże, po ktorych już nie ma śladu… nie przeżyły. Najpierw padały róże pnące, potem i te zwykłe, a niektóre mi podziczały. Nie znaczy to, że zrezygnowałam z róż, ale teraz mam ogród w stylu japońskim i tylko w wielkiej donicy na tarasie mam 4 róże, kupione w zwykłym sklepie ogrodniczym, ktore o dziwo są 3 rok i dają radę. To tak gwoli wyjaśnienia, że moje starania, okrywania tych pieknych róż, ktore przedtem sadziłąm, na nic się zdały…. sądzę, że jako początkująca ogrodniczka wtedy coc musiałam źle robić, może miały zła glębę, moze inna przyczyna. A teraz czytam posty takich osób jak Ty, które dokładnie wiedzą jakie odmiany są piękne, odporne, i ktore warto posadzić. Zapisuję tę odmianę, którą polecach, może sie i u mnie uda 🙂
    Serdecznie pozdrawiam i pieknego Nowego Roku życzę 🙂

    • Aniu, dziękuję za życzenia i z przyjemnością odwzajemniam je.
      Wszystkiego najpiękniejszego w Nowym Roku!
      Pytasz, jak moje róże dają radę przetrwać w podgórskim, piekielnie mroźnym zimą, miejscu?
      Po pierwsze dobra ziemia w głębokim dołku i słoneczne, przewiewne miejsce. Nie muszę Ci mówić ile wymagają zabiegów i pielęgnacji; opryski, zasilanie, podlewanie…
      Zdarza się często, że chorują i muszę je ratować wszystkimi sposobami.
      Serdeczności od Kasi 🙂

  2. Cudowny kolor ma ta róża! I ja podziwiam, że Twoje róże są w tak dobrej kondycji.
    Życzę wielu radości ogrodowych w nowym roku!

    • Odwzajemniam życzenia Izo i dziękuję za miłe słowa odnośnie róż.
      Zdarza się niestety, że chorują i mizernieją… Trzeba je wtedy ratować i leczyć.
      Serdeczności na Nowy Rok od Kasi 🙂

  3. Uwielbiam kwiaty <3 Róża jest prześliczna. Podziwiam Twoją pasję do kwiatów i ogrodu. Przypomniał mi się ogródek mojej mamy – miała bardzo podobną różę. Chciałabym mieć troszkę więcej czasu by zająć sie moją doniczkową uprawą. Niestety, nie posiadam jeszcze wlasnego kawałka ziemi na którym mogłabym uprawiać takie cuda, ale wiem że kiedyś to nastąpi. Póki co doniczki. P.S Już dwie choinki ze świąt udało mi się uratować przed śmietnikiem. Odbijają i kiedyś wysadzę je we własnym ogrodzie 🙂 Przepiękny jest twój blog <3

    • Mario, z Twoich słów wynika, że kochasz przyrodę…
      Jestem pewna, że gdy będziesz miała swój ogród, będzie najpiękniejszy w okolicy.
      Serdeczności od Kasi 🙂

  4. Prześliczna róża! Nigdy nie zastanawiałam się nad genezą nazw kwiatów, ale wydają się bardzo ciekawym zagadnieniem. Chyba będę musiała trochę poszperać 🙂

Skomentuj proszę

Navigate